poniedziałek, 17 czerwca 2013

Rozdział 2.

Pierwsza ruszam z miejsca. Szybkim krokiem podążam wzdłuż korytarza, gdzie odgłos moich obcasów uderzanych o płytki roznosi się echem. Dragan rusza tuż po mnie. Jego kumple nawet nie zauważają, że dokądś odszedł. Idzie z lekko ściągniętymi brwiami, jest zaskoczony moim widokiem tak samo jak ja jego.
Pierwszy podchodzi do jakiś drzwi, do których ja mam jeszcze dobre pięć metrów. Otwiera je i wślizguje się do środka. Robi to tak cicho i sprawnie, że można by pomyśleć, że robił to już wcześniej tylko w innych okolicznościach. Wchodzę za nim do tego pomieszczenia. Drzwi sprawnie zamykają się i nastaje jasność. Domyślam się, że znajdujemy się w kantorku.
- Co ty tu robisz?! – pyta pierwszy i splata ręce na piersiach. – Nie mów, że się stęskniłaś, bo w to nie uwierzę – dodaje i unosi brwi, oczekując odpowiedzi.
- Miałam cię zapytać o to samo – mówię. – I nie, nie stęskniłam się, nie miałam za kim.
- Nie zmieniłaś swojego nastawienia od rana, wciąż jesteś bardzo miła – stwierdza sarkastycznie i robi wielki krok w moją stronę.
Po raz pierwszy dostrzegam kolor jego oczu. Są ciemne, brązowe, przypominają nawet trochę mieszankę czekolady i karmelu. Dopiero teraz zdaję sobie sprawę, że Dragan wygląda jak mój wyśniony facet – wysoki mężczyzna o ciemnych oczach i muskularnej budowie.
- Po prostu szczera – wywracam oczami i cofam się trochę w tył, na co on zanosi się śmiechem. – Z czego się tak cieszysz, co? – pytam i marszczę brwi.
- Nie musisz się mnie bać, przecież nic ci nie zrobię – uśmiecha się przyjaźnie.
- Nie mam czego się bać! – krzyczę. - Moje szpilki plus twoje krocze równa się wielki ból – dodaję już nieco ciszej i dumnie zaplatam ręce na piersiach.
- Czy to jest groźba?
- Tylko ostrzeżenie – szepczę, na co on uśmiecha się zadziornie.
Znowu przybliża się do mnie, jednak ja już nie mogę się cofnąć. Stoję przyparta do ściany, kiedy Dragan opiera swoją dłoń tuż obok mojej twarzy. Powoli i subtelnie pochyla się, a moje serce bije coraz szybciej. Już czuć intensywny zapach jego perfum. Zamykam oczy tuż przed tym, jak delikatnie muska moje usta.
Po całym moim ciele przechodzi przyjemny dreszcz. Chłopak przestaje mnie całować i powoli odsuwa się, jednak szybko kładę rękę na jego klatce piersiowej. Mam ochotę na zdecydowanie więcej…
Zaciskam dłoń na jego koszulce i przyciągam do siebie. Nie opiera się, tylko od razu przechodzi do rzeczy. Całuje mnie namiętnie, zachłannie. Cała jego delikatność sprzed chwili gdzieś znikła. Zarzucam mu ręce na szyję i z taką samą zachłannością oddaję pocałunki. Przywiera do mnie ciałem, a dłońmi błądzi między moimi placami a pośladkami, by w końcu po chwili zatrzymać się na moim tyłku. Unosi mnie do góry, a ja oplatam swoje nogi wokół jego bioder.
Im dalej się posuwamy, tym mam ochotę na więcej. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie czułam, ale zaczyna mi się to podobać.
Oboje zamieramy w chwili, gdy ktoś szarpie klamką do drzwi, które na szczęście się nie otwierają. Dragan odskakuje ode mnie zaskoczony i spogląda z przerażeniem na drzwi. Słyszę jak głośno przełyka ślinę.
- Co za gówno – do naszych uszu dochodzi damski głos, który cicho klnie pod nosem.
Odwracam głowę i w tym samym momencie ktoś z hukiem wparowuje do pomieszczenia, kopniakiem załatwiając swój problem z drzwiami.
- O! Cześć Dragan – mówi dziewczyna i słodko uśmiecha się do chłopaka.
Ma na sobie zwykły, szary t-shirt, ciemne, jeasnowe spodnie i ciemnoniebieski fartuch. Jej włosy są niedbale spięte klamrą, przez co do końca nie widać jej rysów twarzy, ale po głosie można się domyślić, że ma mniej niż 30 lat.
- Hej – odpowiada niepewnie mężczyzna i podchodzi do mnie, by objąć mnie ramieniem. – Tu, jak widzisz, jest kantorek, także… Możemy przejść już dalej.
Rusza z miejsca, a ramieniem napiera tak mocno, że i ja muszę zacząć iść. Kiedy wychodzimy z pokoju, Dragan szybko zatrzaskuje drzwi i puszcza mnie. Z ulgą wypuszcza powietrze z ust.
- Mógłbyś mi wytłumaczyć, co…
- Nie teraz – mówi i zaniepokojony odwraca się w stronę swoich kumpli.
- Ale…
- Później – rzuca na odchodne i rusza z miejsca. – Później… - powtarza ledwo słyszalnie pod nosem.
~*~
Pod poprzednim postem zapomniałam dodać, że obiecałam nie pisać już więcej historii ;) Niestety, jak widzicie, obietnicę złamałam ;/ Mam tylko nadzieję, że ta moja, jak kto określił "moda na sukces" przypadnie wam do gustu ;D

14 komentarzy:

  1. Gdyby to był Moda na sukces to bym zaczęła ją oglądać, pisz dłuższe rozdziały, bo to takie króciutkie na 1 poniedziałek :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej *.* Ciekawie, ciekawie. CHCĘ WIĘCEJJJ!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kantorek to może niezbyt romantyczne miejsce na pieszczoty, między mopem,a wbijającym się w tyłek odkurzaczem ale przeżycia niepowtarzalne!
    http://blogniemoralny.blogspot.com/
    http://mynieistniejemy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. nie ma co, Travica ma refleks i wybrnął z twarzą :D a już miałam nadzieję na scenę +18 :D przepraszam, ale totalnie mnie rozjebało, jak ona przyciągnęła go do siebie za koszulkę, a raczej za busz...znaczy dywan, hahahaha :D taką modę na sukces, to ja mogę czytać do końca świata i o 3 dni dłużej :D

    http://pamietaj-mnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Kika, jak się Travica pojawia, to Ty masz zawsze sceny +18 przed oczami :D

      Usuń
  5. Ciekawe co Dragan chce jej wytłumaczyć? ;D Do następnego =*

    OdpowiedzUsuń
  6. Normalnie, gdyby Moda na sukces tak wyglądała, byłabym jej zagorzałą fanką :)
    Podoba mi się jak piszesz :) W taki sposób, że najchętniej przeskoczyłabym do następnej linijki, żeby pożreć wzrokiem kolejne słowa :)
    Będę tu :)
    Jeśli informujesz, bardzo bym prosiła :) moje gg 8248253
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sceny +18 zawsze spoko ;D Szkoda że mu nie wbiła szpilek w przyrodzenie, hahah, albo nie, szkoda szpilek ;D;D;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeju.. Świetne to. ; )
    Chcę więcej twojej "mody na sukces". ; )
    Pozdrawiam. ; )

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest Dragan, jestem i ja. Bardzo mi się podoba, zwłaszcza, że bohaterka - jak widzę - będzie pracować w klubie z Drago, więc będą skazani na siebie non stop. Czekam na dalsze części bo nie mogę się doczekać rozwoju sytuacji.

    http://mio-enigma.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz mnie - jest ktoś z mojej Świętej Trójcy (Travica-Zaytsev-Savani) i nie ma opcji, żebym przeszła obok obojętnie.
    W kantorku z Draganem po prostu musiało być ciekawie :D Niech trafiają tam znowu, to będzie ich ulubione miejsce. :D
    Czekam na następne ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. No proszę spotkali się szybciej niż myśleli i w dodatku mało nie brakowało, a w kantorku była by powtórka z nocy, ale jak widać nie było im to dane ;) Dragan za to mistrzowsko wyszedł z opresji ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. kurcze pisz może ze 2 rozdziały tygodniowo , bo sie nie moge doczekać kontynuacji

    OdpowiedzUsuń
  13. jeju! świetnie się zapowiada, szkoda, że rozdziały nie są dłuższe :c mam nadzieję, że dodasz dzisiaj nowy, bo nie mogę się doczekać co będzie się dalej działo ;)

    OdpowiedzUsuń